Ostatnio myślałem, nad zrobieniem przerwy w fotografowaniu ze względu na sytuację na studiach (praca sama się nie napiszę ;D). Dlatego też postanowiłem zwiększyć obroty i zrobić więcej sesji, tak aby w Maju w celu odstresowania od czasu do czasu mieć co obrobić i pokazać, że nie stygnę. Po bardzo udanym powrocie z Warszawy postanowiłem zrobić coś w studio. Postanowiłem poszukać chętnej dziewczyny do pozowania przy białej ścianie. Los tak chciał, że szybko udało się znaleźć chętną. Tym razem ofiarą, która stanęła przed obiektywem była nie za wysoka, ale za to śliczna o nietypowej urodzie Kasia.
Na temat Kasi mogę powiedzieć wiele pozytywnych opinii. Jest to bardzo otwartą osoba, z którą można pogadać o wszystkim. Jest bardzo energiczna, nie brakuje jej chęci do pozowania. Najbardziej ujęła mnie jej buzia. Z tego względu, że nie lubię zmieniać motywów sesji, dlatego też mam wrażenie, że jeszcze z nią się spotkam na sesji o tematyce beauty.
Do realizacji sesji użyłem proste, jedno z moich ulubionych ustawienie. Zastosowałem jedną lampę z softboxem oktagonalnym o wielkości 120cm, który rzucała światło lekko z góry o raz prawego boku.
Do realizacji sesji użyłem proste, jedno z moich ulubionych ustawienie. Zastosowałem jedną lampę z softboxem oktagonalnym o wielkości 120cm, który rzucała światło lekko z góry o raz prawego boku.
Obróbka w tym przypadku nie była nadzwyczajna. Proste usunięcie niedoskonałości skóry, podciągnięcie kontrastu, podniesienie level'i blacks'ów oraz punktowe rozjaśnienia w celu zmniejszenia przejść tonalnych metodą Dodge&Burn (metoda ta została użyta w małym stopniu zaawansowania).
Kasię malowało Paulina Ciborowska
SET UP