Pomimo, że sesja ta była robiona bardzo dawno temu utkwiła mi najbardziej w pamięci.
Razem z moją znajomą Justyną (wizażystką) podczas rozmowy przy piwku gadaliśmy sobie, że fajnie byłoby zrobić jakąś oldschoolową sesje. Powoli zaczęliśmy rysować naszą wizję w głowach ustalając kolejno szczegóły. Pomysł ten okazał się tak barwny, że postanowiliśmy zaryzykować i spróbować go zrealizować. Jednak do jego realizacji potrzebowaliśmy kilku gadżetów. Jednym z nich był prawdziwy, prosto z amerykańskich teledysków 'boombox'. Po kilku dniowych poszukiwaniach między znajomymi, rodzinę itp drogą pantoflową udało się nam znaleźć radio, które wymagała delikatnego odrestaurowania.
Jako lokalizację naszej sesji wybraliśmy pewną ulicę w naszym mieście. Ze względu na ruch jaki tam panował nasz plan zdjęciowy musieliśmy zacząć w godzinach wieczornych. Sytuacja ta przyczyniła się do zakupu triggerów (wyzwalaczy radiowych), których miałem użyć po raz pierwszy podczas tej sesji.
Po skompletowaniu wszystkich gadżetów, wyposażenia, wystylizowaniu modelki przyszedł czas na zdjęcia. Oczywiście podczas robienia zdjęć nie obeszło się bez przygód takich jak rozmowa z policją, przypadkowo przechodzącymi ludźmi jak i zdjęcia backstagowe z panami z 'lekkim' chmielowym chuchem :)
Po skompletowaniu wszystkich gadżetów, wyposażenia, wystylizowaniu modelki przyszedł czas na zdjęcia. Oczywiście podczas robienia zdjęć nie obeszło się bez przygód takich jak rozmowa z policją, przypadkowo przechodzącymi ludźmi jak i zdjęcia backstagowe z panami z 'lekkim' chmielowym chuchem :)
Model: Małgorzata S.
MUA/Stylist/Hair: Justyna Sulik
MUA/Stylist/Hair: Justyna Sulik
No nie może się obyć bez zdjęcia z lekko 'wesołym' panem :)