niedziela, 29 marca 2015

Witam!

      Dawno mnie tutaj nie było. Po sezonie weselnym przyszedł czas na serwisowanie sprzętu, czyli czyszczenie optyki i kalibrowanie obiektywów oraz body. Po tym wszystkim miałem chwilę na zdjęcia, których dawno nie robiłem. Nie ukrywam, że tęskniłem za pracą w studio. Nie chciałem iść na łatwiznę i postanowiłem zrobić zdjęcia typu Beauty. Wybór nie był przypadkowy. Chciałem sobie przypomnieć różne techniki retuszu skóry, które wymuszą zarezerwowanie kilku godzin podczas ich obróbki. Więc do rzeczy :)


      W studiu użyłem podstawowego set upa do oświetlenia modelki. Main lightem był beauty dish, który doświetlał modelkę centralnie lekko z góry. Na disha założyłem dyfuzor w celu zmiękczenia światła.  W celu wyeliminowania cieni, które mimo wszystko stworzył main-light, użyłem drugiej lampy z małym softboxem, która świeciła od dołu. Rożnica mocy błysku między lampami wynosiła jedną przysłonę.  Na końcu posta zdjęcie set upu :)
     W przypadku obróbki można by się rozpisać, ale postaram się napisać o niej w skrócie. Standardowo zacząłem od wywołania rawa w Lightroomie. Pierwszym krokiem było ustawienie balansu bieli. Zdaję sobie sprawę, że balas bieli może być kiepski. Wynika to z tego względu, że nie tylko serwisowałem sprzęt fotograficzny ale również upgreadowałem PC. Musiałem zrobić format i straciłem wszystkie ustawienia kalibrujące monitor. Wg mnie to chwilowy problem, gdyż kolory można łatwo poprawić w PS. Ważne, żeby faktura skóry była zachowana. :) Po ustawieniu balansu bieli obniżyłem kontrast w celu stworzenia bardziej matowej skóry. Posuwałem troszkę suwakami  HSL oraz shadow'sów i blacks'ów w celu zmniejszenia przejść tonalnych. Następnie jpg'a wrzuciłem do photoshopa. Po formacie miałem okazję skorzystać z trial'a CC. Szczerze nie dostrzegam większej różnicy między poprzednią wersją  :D Zacząłem od usuwania drobnych niedoskonałości za pomocą pędzla korygującego oraz łaty. Gdy uznałem, że skóra jest już całkiem czysta zacząłem zabawę z Dodge and Burn. Dawno tego nie robiłem i przyznaję, że trochę mi to zajęło. Następnym krokiem było skontrastowanie makijażu, włosów oraz ust. Ostatnim zabiegiem  była lekka poprawa kolorów załomocą HUE oraz Color Balance oraz wyostrzenie za pomocą filtra górnoprzepustowego HI-pass.

     Na tym skończyła się moja przygoda ze zdjęciami tego typu (jak na razie:P). Mam nadzieję, że spodobają się wam zdjęcia :) Żegnam się z wami i do zobaczenia za rok :)

Model: Katarzyna P. CLICK

MUA: Anna Maria Dryl CLICK




SET-UP


z boku

z góry