Witam
po długiej przerwie !
Przyznaje
się, że z braku robienia zdjęć zatęskniłem za starymi sesjami
typu beauty. Brakowało mi ciasnego agencyjnego studia, spotkania z
wizażystką i fryzjerem, kilku godzinnej pracy przy wyborze i
obróbce zdjęć. Problemów z wyborem modelki nie było, gdyż
zmusiłem do pozowania moją dziewczynę. Wraz z ekipą nie mieliśmy
konkretnej wizji projektu, wszystko miało wyjść w praniu.
Wierzyłem, że zrobią dobrą robotę, bo nie
pracowałem z nimi pierwszy raz. Ania popisała się bardzo kolorowym
make upem, zaś Mateusz jak to zawsze bywa wyrywał włosy tworząc
wyczesanego irokeza.
Widząc
ich efekty pracy stwierdziłem, że muszę się popisać przy
ustawianiu światła. Popisać ? No właśnie, na tym się skończyło.
Z małego doświadczenia wiem, że najprostsze i pospolite set upy
są najlepsze. Dlatego też postanowiłem użyć standardowego set
upu do sesji beauty. Głównym światłem był ustawiony lekko na
boomie beauty dish z dyfuzorem dla zmiękczenia światła. Od dołu
dla zabicia/zmniejszenia cieni ustawiłem malutkiego boxa, którego
domknąłem o jedną przysłonę od main ligtha. Do doświetlenia tła
użyłem nowo nabytych przez naszą agencję JAKIEJŚ TAM czaszy.
Jak
to zawsze po sesji przyszedł czas na wybór zdjęć, które
zazwyczaj mało od siebie się różnią. Przy tak dużej ilości wg
mnie dobrych zdjęć głupiałem więc poprosiłem o pomoc Ulę która
wybrała wg mnie dwa najlepsze zdjęcia – en face i pół profil.
Mając wybrane zdjęcia przyszedł czas na obróbkę.
Od razu się przyznaję, że nie nakręciłem make ove'ru z PS, gdyż
wg mnie zrobiłem dobrą robotę (skromnie, nie?). W Lightroomie
zrobiłem podstawowe wywołanie RAWów czyli ustawienie balansu
bieli, zmniejszenie high lights'ów oraz kontrastu do uzyskania
bardziej matowej skóry. Po oto tych drobnych korekcjach przerzuciłem
zdjęcie do Photoshopa i tam zaczęła się kilkugodzinna zabawa.
Zacząłem od usuwania drobnych niedoskonałości skóry za pomocą
łatki. Następnie długą, pracochłonną metodą dodge and burn
usuwałem pozostałe niedoskonałości skóry, zmniejszałem
przejścia tonalne, podkreślałem make up, podkręcałem blask w oku
oraz włosów. Kolejnym krokiem była lekka zmiana tonacji za pomocą
balansu kolorów. Na końcu pozostało mi usunięcie drobnych
samotnych włosków z tła no i Voilà !
Mam nadzieję, że chociaż części odwiedzających spodobają się efekty naszej pracy.
Dla przypomnienia wrzucam filmik backstageowy :
Model: Urszula Olechno
MUA: Anna Maria Dryl // http://www.annadryl-makeup.pl/
Hair: Mateusz Mojsak // https://www.facebook.com/Mojsakhair , https://www.facebook.com/DobryFryzjerNaPowislu